Udostępnij

  • Facebook
  • Twitter

Niedawne przemówienie króla Karola III w Wielkiej Brytanii zawierało kilka istotnych ogłoszeń, w tym nowe przepisy regulujące wdrażanie pojazdów bez kierowcy w kraju. Mark Trimbee - entuzjasta motoryzacji i dyrektor generalny dostawcy prywatnych tablic rejestracyjnych Regtransfers - bada konsekwencje rosnącego zainteresowania autonomicznymi samochodami, wyrażając obawy, że jako naród powinniśmy podchodzić do tej powstającej technologii z ostrożnością.

Przyszłość autonomicznych pojazdów stwarza zarówno wyjątkowe możliwości, jak i złożone wyzwania; podczas gdy niedawne przepisy wspomniane w przemówieniu króla stanowią znaczący krok w kierunku wykorzystania potencjału autonomicznych samochodów w naszym kraju, podkreślają one również krytyczne kwestie związane z bezpieczeństwem i ochroną tych pojazdów. W obu aspektach samochody bez kierowcy mogą mieć przed sobą jeszcze długą drogę, zanim rzeczywiście będzie można je uznać za realny zamiennik na naszych drogach.

Rewolucja w ofercie

Kluczowym elementem rozwoju pojazdów autonomicznych jest ustawa o pojazdach zautomatyzowanych, środek legislacyjny mający na celu odblokowanie "rewolucji transportowej" poprzez bezpieczne wdrożenie pojazdów autonomicznych. Król ma nadzieję, że dzięki tej ustawie Wielka Brytania stanie się światowym liderem w sektorze pojazdów autonomicznych. Okrzyknięta jedną z "najbardziej kompleksowych ram prawnych" dla autonomicznych pojazdów na świecie, stawia bezpieczeństwo w centrum uwagi i ma daleko idące konsekwencje nie tylko dla przemysłu motoryzacyjnego, ale także dla szerszej gospodarki.

Wzrost i dobrobyt

Wizja rządu jest jasna: uwolnić potencjał wzrostu sektora pojazdów autonomicznych w Wielkiej Brytanii. W ten sposób może on stworzyć rynek o wartości nawet 42 miliardów funtów i wygenerować 38 000 wykwalifikowanych miejsc pracy do 2035 roku. Ten odważny krok ma na celu zapewnienie Wielkiej Brytanii wiodącej pozycji w tej szybko rozwijającej się branży.

Bezpieczeństwo przede wszystkim

Argument "za" samojezdnymi samochodami jest silny; na papierze mają one potencjał zwiększenia bezpieczeństwa transportu, wygody i dostępności, ostatecznie poprawiając życie milionów mieszkańców Wielkiej Brytanii.

Szacuje się, że w 2022 r. w wypadkach drogowych zginęło 1695 osób, a 136 022 zostało poszkodowanych, przy czym 88% z nich było wynikiem błędu ludzkiego. Mówi się, że zautomatyzowane pojazdy mogą pozwolić krajowi na zmniejszenie kosztów, obrażeń i ofiar śmiertelnych. Co więcej, ludzie w całym kraju będą mogli sprawniej i bezpieczniej pokonywać codzienne dojazdy do szkoły lub pracy - czyniąc je banalnymi i zwiększając produktywność populacji w innych obszarach.

Są to wyraźne, korzystne cechy pojazdów autonomicznych, a biorąc pod uwagę korzyści, można argumentować, że powinniśmy dołożyć wszelkich starań, aby przejść do masowej produkcji i wdrożenia. Zanim to jednak nastąpi, istnieje kilka obecnych wyzwań stojących przed tą technologią, które muszą zostać rozwiązane, zanim masowe wdrożenie stanie się wykonalne.

Wyzwania i obawy

Obecnie wydaje się, że dopiero zanurzamy palce w niezbadanych wodach prezentowanych przez autonomiczne samochody. Mimo to pojawiło się już wiele kluczowych obaw, które wymagają ostrożności i starannego rozważenia przed pełnym wdrożeniem tej technologii.

Bezpieczeństwo

Inteligentne produkty, aplikacje i technologie do noszenia już teraz stanowią wyzwania w zakresie bezpieczeństwa dla ogółu społeczeństwa, a w pełni zautomatyzowane pojazdy wprowadzają nowy wymiar ryzyka. Samochód obsługiwany w całości przez systemy komputerowe może stać się podatny na ataki hakerskie, co może mieć poważne konsekwencje. Poważność tego zagrożenia wzrasta, jeśli duża liczba autonomicznych samochodów korzysta z tej samej sieci, zwiększając potencjalne szkody spowodowane złośliwymi działaniami.

Koszt

W Wielkiej Brytanii koszt zautomatyzowanego samochodu wynosi obecnie około 50 000 funtów, co jest kwotą poza zasięgiem finansowym wielu osób. Ponieważ jednak jest to nowa technologia, oczekuje się, że z czasem stanie się ona bardziej przystępna dla przeciętnego właściciela samochodu. Spośród wszystkich obaw, ta, choć stanowi największą przeszkodę dla większości społeczeństwa, jest jedną z tych, które będziemy musieli po prostu przeczekać.

Dylemat moralny

Jeden z istotnych problemów, z jakimi borykają się samochody autonomiczne, dotyczy codziennych sytuacji w ruchu drogowym, w których nie ma jasnego "czarno-białego" lub binarnego rozwiązania gwarantującego pełne bezpieczeństwo. W obliczu wyboru pomiędzy dwiema opcjami, z których obie mogą prowadzić do obrażeń - pieszych lub pasażerów - kto decyduje o logice używanej przez pojazdy do poruszania się po drogach? W takich przypadkach producenci odpowiedzialni za inteligencję stojącą za samojezdnymi samochodami i stosowaną logikę mogą znaleźć się na etycznym polu minowym, narażając się na oskarżenia o "zabawę w Boga".

Potencjalne błędy maszyn

Jak w przypadku każdej maszyny, zawsze jest miejsce na błąd. Stawka jest wysoka, jeśli chodzi o pojazdy autonomiczne, narażając pasażerów i pieszych na potencjalnie poważne ryzyko w przypadku awarii. Może to objawiać się błędnym włączaniem lub wyłączaniem systemów, gdy nie powinny, co prowadzi do potencjalnych zagrożeń, takich jak pożary akumulatorów samochodowych lub awarie skutkujące utratą kontroli, co prowadzi do wypadków. Na papierze omówiliśmy, że pojazdy autonomiczne stanowią szansę na bezpieczniejsze drogi. W praktyce może być jednak inaczej.

Najnowsze obawy

Oprócz wyzwań związanych z technologią autonomicznej jazdy, ostatnie wydarzenia w branży podniosły alarm. Tylko w ubiegłym roku zgłoszono około 400 wypadków drogowych z udziałem systemów autonomicznej jazdy.

Niedawne doniesienia z USA podkreślają dalsze trudności, z jakimi borykają się autonomiczne pojazdy, w tym te obsługiwane przez oddział Cruise firmy General Motors. Obawy obejmują podatność technologii na włamania hakerskie, trudności w rozpoznawaniu zagrożeń, takich jak duże dziury w drodze, oraz trudności w identyfikacji dzieci w niektórych scenariuszach, co stwarza ryzyko wypadków. Każdy z nich doprowadził do wycofania wszystkich 950 pojazdów w celu przeprowadzenia aktualizacji oprogramowania.

Podczas gdy firmy zajmujące się pojazdami autonomicznymi zapewniają o bezpieczeństwie swoich systemów, incydenty takie jak te rodzą ważne pytania dotyczące gotowości tej technologii.

Wsparcie parlamentarne

Zapowiedź króla spotkała się z ciepłym przyjęciem ze strony posłów z Komisji Transportu. Ten organ parlamentarny już wcześniej wzywał do przyjęcia nowych przepisów w celu rozwiązania kwestii bezpieczeństwa, co zostało wyrażone w ich wrześniowym raporcie na temat przyszłości autonomicznych pojazdów. Wygląda na to, że przynajmniej na razie ich apele zostały wysłuchane.

Przed nami podróż

Podczas gdy Wielka Brytania obiera kurs na przyszłość autonomicznych pojazdów, branża, organy regulacyjne i społeczeństwo muszą zjednoczyć siły, aby stawić czoła szeregowi obecnych wyzwań. Od bezpieczeństwa i prywatności danych po dylematy etyczne związane z technologią autonomicznej jazdy, jest to podróż naznaczona możliwościami i obowiązkami.

Warto przeczytać